Skutki podnoszenia się poziomu wód są już widoczne. Dostosowanie się do tego zjawiska jest pilne, ponieważ potrzebny jest czas na zorganizowanie ochrony i przeniesienie krytycznych obiektów.
Wzrost poziomu morza przyspiesza z dekady na dekadę. Obecnie średnia globalna wynosi około 4 mm rocznie, czyli trzy razy szybciej niż na początku XX wieku. Osiągając neutralność węglową, można ustabilizować planetarne temperatury i związane z nimi ekstremalne zjawiska; zamiast poziomu morza, będzie on nadal wzrastał przez tysiąclecia, ponieważ polarne pokrywy lodowe i lodowce górskie powoli dostosowują się do ocieplenia i nadal topnieją.
Budynek Signal został ewakuowany w 2014 roku po poważnej burzy. Zbudowany ponad 50 lat temu 200 metrów od brzegu, linia brzegowa znajduje się obecnie około dziesięciu metrów dalej. Sygnał został zniszczony.
Możliwe załamanie polarnej pokrywy lodowej
Skutki podnoszenia się poziomu wody są już widoczne w postaci chronicznych powodzi podczas przypływu na najniżej położonych terenach, coraz bardziej niszczycielskich fal morskich podczas sztormów i cyklonów, zasolenia wód przybrzeżnych itp. A to dopiero początek! W 2050 r. spodziewane jest +30 cm w porównaniu z dniem dzisiejszym, a tempo wzrostu w późniejszym okresie będzie zależeć od naszych emisji CO 2 zarówno obecnie, jak i w przyszłości. Ale nie wszystko mamy pod kontrolą. Wiemy, że każda dodatkowa dziesiąta stopnia ocieplenia przybliża nas do możliwego załamania polarnych czap lodowych, co spowoduje wzrost o około 1,7 m w 2100 roku i 4-5 m w 2150 roku. To już jutro.