Uprzedzenie konfirmacyjne ogranicza naszą zdolność do zmiany zdania i nie jest jedyną rzeczą, która na nas wpływa.
Reklama
Zmiana zdania nie jest łatwa. Być może dzieje się tak, gdy mówimy o daniu, które zamierzamy wybrać z menu restauracji, ale nie w przypadku przekonań, stanowisk politycznych czy uprzedzeń.
Ale dlaczego jest to takie trudne? Przypuszczalnie ludzie są racjonalnymi zwierzętami i rozsądne jest dostosowywanie naszych przekonań w oparciu o nowe informacje, które do nas docierają. Coś, co często robimy niechętnie.
Szybka odpowiedź brzmi: nie jesteśmy tak racjonalni, jak nam się wydaje.
Zanim zagłębimy się w powolną reakcję i jej przyczyny, warto wiedzieć, jak to się dzieje. W jaki sposób trzymamy się naszego punktu widzenia, nie zmieniając zdania, nawet gdy dowody na coś są niepodważalne? Ponieważ mamy na to kilka sposobów.
Pierwszym krokiem do utrzymania naszego uporu jest ignorowanie wszystkiego, co jest sprzeczne z naszym punktem widzenia. Mamy tendencję do odrzucania lub ignorowania źródeł, które dostarczają nam informacji, które mogą być sprzeczne z naszym punktem widzenia. Do tego stopnia, że mogą one sprawić, że poczujemy się zagrożeni i zmusić nas do zajęcia stanowiska.
Jak wyjaśnia Kate M. Bellizzi, profesor rozwoju człowieka na Uniwersytecie Connecticut, w artykule opublikowanym w The Conversation , nasza niechęć do danych, które są sprzeczne z naszymi przekonaniami, może mieć odwrotny skutek. Jest to tak zwany „efekt odbicia”.
Oczywiście ignorowanie tego, co nam zaprzecza, idzie w parze z koncentrowaniem się na tym, co potwierdza nasze pomysły i stanowiska. Często mówimy o komorach echa, gdy przeszukujemy media i media społecznościowe nie w poszukiwaniu nowych pomysłów, ale tych, które wzmacniają to, co już mamy.
Wszystkie te zjawiska pasują do tego, co nazywamy uprzedzeniem potwierdzającym. To uprzedzenie wykracza poza naszą tendencję do poszukiwania informacji; może również wpływać na przykład na sposób, w jaki interpretujemy to, co otrzymujemy.